Pandemia COVID-19 to prawdziwe wyzwanie dla wielu polskich przedsiębiorców. Choć istnieją branże, które w dobie kryzysu nadal mogą się rozwijać, niestety wiele, dotąd doskonale prosperujących firm, musi walczyć z zadłużeniem. Pomagają w tym postępowania restrukturyzacyjne, a ostatecznością pozostaje ogłoszenie upadłości.

Postępowania restrukturyzacyjne w dobie pandemii

2020, czyli rok, w którym po raz pierwszy musieliśmy zmierzyć się z pandemią, był niezwykły, jeśli chodzi o liczbę wszczętych postępowań restrukturyzacyjnych. Liczba nowych postępowań wzrosła do 799. To aż o 70% więcej niż w 2019 r.! Pozwala to wysnuć wniosek, że tak wiele firm musiało podjąć sformalizowaną walkę z zadłużeniem.

Do tak dużego wzrostu przyczyniło się także wprowadzenie nowego rodzaju postępowania restrukturyzacyjnego – tzw. uproszczonej restrukturyzacji. W 2020 r. z tej procedury skorzystało ok. 400 podmiotów. W praktyce oznacza to, że w 2020 r. ponad połowa wszystkich toczących się postępowań restrukturyzacyjnych toczyła się właśnie w trybie uproszczonej restrukturyzacji.

Uproszczoną restrukturyzację początkowo wprowadzono tylko na czas pandemii i związanego z nią kryzysu. Dziś wiadomo już jednak, że najprawdopodobniej zostanie w polskim porządku prawnym na dłużej. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że tylko w pierwszym kwartale 2021 r. otwarto aż 432 postępowania restrukturyzacyjne. Dla porównania, w przedpandemicznym roku 2019 (w analogicznym pierwszym kwartale) – było ich 132. Wzrost jest ponad trzykrotny. Zaktualizowane dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wskazują natomiast, że do końca czerwca 2021 r. , wszczęto już 1002 postępowania restrukturyzacyjne – z czego blisko 87% (!) to uproszczone postępowania restrukturyzacyjne.

Postępowania upadłościowe w dobie pandemii

Choć teoretycznie można było spodziewać się, że w dobie pandemii wzrośnie także liczba upadłości zadłużonych podmiotów, stało się wręcz odwrotnie. W 2020 r. liczba ogłoszonych upadłości zmalała – i to nie tylko w Polsce. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Eurostat, w trzecim kwartale 2020 r. liczba ogłoszonych upadłości firm w całej Unii Europejskiej była o 17,7% niższa niż rok wcześniej. To paradoks, który można tłumaczyć otrzymaniem przez europejskie przedsiębiorstwa wsparcia ze środków publicznych i ogólną dezorganizacją pracy sądów. Eksperci przepowiadają, że efekt kryzysu, który będzie miał odzwierciedlenie w liczbie ogłaszanych upadłości, może przyjść z opóźnieniem.

W Polsce, na koniec 2020 r. (w IV kwartale) odnotowano 106 upadłości podmiotów gospodarczych. To – na potwierdzenie ogólnoeuropejskiego, zaskakującego trendu – aż o 33,3% mniej niż w analogicznym okresie roku 2019 r. Łącznie w całym 2020 r. odnotowano 528 upadłości podmiotów gospodarczych, czyli o 8,7% mniej niż w 2019 r.

W roku 2021 tylko w pierwszej połowie sądy ogłosiły upadłość wobec 201 przedsiębiorstw. Na koniec czerwca 2021 r. – liczba ta wzrosła do 2306. Warto podkreślić, że symptomy potencjalnego bankructwa tych firm, były widoczne już wcześniej. 36% z nich było notowanych w Krajowym Rejestrze Długów na rok przed ogłoszeniem upadłości, a w dniu bankructwa – aż 58 %7.

Dane te podkreślają, jak istotna jest dla przedsiębiorców wcześniejsza weryfikacja kontrahentów w odpowiednich rejestrach. Co ciekawe, na tle innych państw europejskich, Polska nadal wypada korzystnie, jeśli chodzi o liczbę upadających firm. W naszym kraju podejmowanych jest więcej działań zmierzających do uratowania podmiotu niż do jego zamknięcia.

Liczba postępowań restrukturyzacyjnych wszczynanych w dobie pandemii jest ewidentnie wyższa niż w latach poprzednich. Jak wskazuje wielu ekspertów, wynika to z faktu popularyzacji restrukturalizacji, ale – nie tylko. Coraz więcej firm w tych trudnych czasach po prostu potrzebuje pomocy, bo popada w poważne problemy z płynnością finansową i długami. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że tendencja ta będzie wzrastać w związku z dobiegającym końca wsparciem ze strony państwa.

Automatyczna windykacja online

Pandemia to czas nie tylko problemów finansowych, upadłości i restrukturyzacji. To także czas, w którym wygrają wierzyciele, którzy zadziałają szybko – nie czekając, aż trudności finansowe dłużnika staną się tak poważne, że nie będzie on w ogóle w stanie uregulować należności. Czas jest kluczem do odzyskania pieniędzy od firmy, która niedługo może popaść w poważne problemy z długami. Wierzyciel powinien działać szybko.

W dobie pandemii wierzyciele chcą oszczędzić na podejmowanych działaniach windykacyjnych i zredukować koszty windykacji. To całkowicie zrozumiałe. W odpowiedzi na tę potrzebę Vindicat – partner platformy LEX Hub – przygotował dla wierzycieli unikatową możliwość: jest nią automatyczna windykacja online.

Automatyczna windykacja przebiega w całości przez Internet i odbywa się przy pomocy systemu Vindicat. Jest prosta, w pełni bezpieczna i nie wymaga specjalistycznej wiedzy ze strony przedsiębiorcy. Więcej informacji o Vindicat znajdziesz TUTAJ >>

Autorzy tekstu:

Bogusław Bieda, prezes Vindicat.pl, absolwent Master of Business Administration – Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów, Rotterdam School of Management, Erasmus University. Laureat 50 najbardziej kreatywnych w biznesie (ranking Brief). Posiada ponad 20-letnie doświadczenie menedżerskie w branży finansowej, w obszarch jak innowacyjne zarządzanie wierzytelnościami, sprzedaż i rozwój ubezpieczeń, CRM oraz Customer Care.



Zapraszamy do lektury pozostałych newsów na temat Vindicat: