LEX Hub image
Prawo29 sierpnia, 2022

Rodzaje e-umów: "celofanowe", przeglądarkowe oraz umowy przyszłości przekazywane umysłem

Jako prawnicy przyzwyczajeni jesteśmy do kilku kodeksowych form zawierania umów. 

Pomijając umowy zawierane konkludentnie lub ustnie, najbardziej powszechną namacalną formą umowy zdaje się być forma dokumentu. Niezależnie jednak od formy oświadczenia woli, czy też, mówiąc w uproszczeniu – podpisu (elektroniczny lub odręczny), taka umowa jest zbiorem przepisów na kartkach papieru i najczęściej składa się z komparycji zawierającej nazwę umowy, datę, miejsce, strony umowy, a następnie zawiera szczegółowe postanowienia.

Z drugiej strony znane są umowy zawierane pisemnie, które wyglądem przypominają formularze – i są często stosowane w branżach e-commerce, udzielanych licencjach lub usługach masowych. Taki kształt umowy pomaga w szybkim jej wypełnieniu oraz późniejszej analizie i punktuje wszystkie dane oczekiwane od klienta w jednym miejscu, podczas gdy cała reszta publikowana jest np. w regulaminie.

E-umowa – definicja

W dobie rozwijających się technologii pojęcie e-umowy staje się być coraz pojemniejszym zbiorem różnych przykładów. Jednocześnie, w trakcie przeglądania sieci, nierzadko zawieramy kilka umów, nawet nie będąc tego świadomym. Kiedyś, w dobie sprzedaży “pudełkowego” oprogramowania, królowały tzw. umowy celofanowe. Umowy celofanowe (z angielskiego shrink-wrap) to umowy adhezyjne, które dostarczane były wraz z produktami, a ich otwarcie wiązało się z ich zawarciem.

Termin “shrink-wrap”, a więc w wolnym tłumaczeniu “zafoliowane umowy” wiązał się z dostarczaniem ich wraz z oryginalnie zafoliowanymi produktami (głównie płytami CD z oprogramowaniem). Zatem kupujący zawierał umowę, której treść poznawał dopiero wraz z odpakowaniem produktu. Jego zwrot wiązał się z rozwiązaniem umowy, bez konieczności składania dodatkowych oświadczeń. Moc wiążąca takich umów nie była zawsze jednoznaczna dla doktryny. Obecnie, w świecie IT, tego rodzaju umowy z uwagi na głównie dostarczanie licencji odchodzą w zapomnienie.

Co obecnie króluje w sieci? Na wstępie określmy, że e-umową jest każda umowa, która jest sporządzana, negocjowana i zawierana całkowicie online. Spośród rodzajów e-umów obecnych od dłuższego czasu w sieci można wyróżnić poniżej wskazane:

E-umowy przeglądarkowe (browsewrap agreements)

Umowy przeglądarkowe spotykane są na większości stron internetowych. Najczęściej są one przedstawione przez pasek na dole strony internetowej o treści w rodzaju „Pozostając na tej stronie zgadzasz się na obowiązujący regulamin”, do którego dołączony zostaje link do regulaminu. Aby taka umowa mogła być egzekwowalna, jej treść powinna zostać użytkownikowi udostępniona, a informacja o tej umowie powinna stwierdzać wprost jej istnienie oraz podawać miejsce, w którym można ją znaleźć.

Skuteczność tego rodzaju umów nadal nie jest jednoznaczna. Sądy badają skuteczność umów browsewrap na podstawie indywidualnych przypadków i nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy tego rodzaju umowa jest egzekwowalna. Zdania w tym zakresie są nadal podzielone (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 12 października 2012 r., sygn. akt I ACa 444/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 24 stycznia 2018 r., sygn. akt VII AGa 835/18).

E-umowy klikane (clickwrap agreements)

W odróżnieniu od e-umów browsewrap, umowy klikane wymagają od użytkowników dodatkowej czynności, a konkretniej – kliknięcia w okno „Akceptuję”. Bez powyższej czynności korzystanie z danego serwisu jest niemożliwe. W momencie akceptacji użytkownik staje się związany warunkami umowy, która najczęściej reguluje korzystanie z serwisu oraz zasady wykorzystywania danych osobowych użytkownika. Umowy te są często kojarzone z długim blokiem tekstu.

Umowy „klikane” są rodzajem umów adhezyjnych, w której strona akceptująca warunki nie ma wpływu na kształtowanie ich treści. Do zawarcia umowy nie jest wymagany e-podpis, co może być przez zainteresowane strony względnie łatwo kwestionowane, np. poprzez wykazanie, że zgodę „kliknęła” osoba niezdolna do czynności prawnych.

E-umowy zwijane (scrollwrap) oraz rejestracyjne (sign-in)

W odróżnieniu od e-umów wskazanych wyżej, e-umowy scrollwrap, jak i sign-in należy wcześniej zaakceptować, zanim możliwe będzie przejście do produktu/usługi. Umowę scrollwrap należy najpierw przewinąć do końca, aby możliwe było jej zaakceptowanie (co niejako potwierdza zapoznanie się z umową od początku do końca).

Tego rodzaju podejście spotykane jest przy instalacji programów komputerowych lub zakładaniu kont użytkowników. Z kolei e-umowy rejestracyjne (sign-in) „stają na drodze” przy składaniu zamówienia. Umowy takie wymagają podania swoich danych oraz zaakceptowania warunków przed możliwością zakupu produktu lub usługi.

Czym są embedded contracts?

Opisane rodzaje e-umów na dobre zakorzeniły się w świadomości uczestników internetowego obrotu. Obecnie zauważa się trendy w coraz szerszym wykorzystaniu nowych technologii, np. blockchainu do podpisywania (rejestracji) umów (w tym tzw. inteligentnych umów – smart kontraktów), a także eksperymentuje się z nowymi, mieszanymi metodami.

Przykładem jest wykorzystanie e-podpisu (zwykłego, zaawansowanego lub kwalifikowanego) w różnych miejscach dokumentu lub transakcji, które wiążą jedynie w podanym tam zakresie. To pozwala na zbiorcze zebranie poszczególnych oświadczeń woli od interesantów (lub ich reprezentantów) w przeznaczonych miejscach/etapach transakcji. Są to tak zwane embedded contracts – w wolnym tłumaczeniu umowy wbudowane/zakorzenione.

Sporządzona w ten sposób dokumentacja jest jednym dokumentem-protokołe, który zawiera różne oświadczenia woli w formie e-podpisów przy odpowiednich miejscach transakcji. Stwarza to możliwości takiego ukształtowania transakcji, aby osoby o określonych kwalifikacjach i uprawnieniach mogły skupić się na „swojej działce”, a jednocześnie dokument był spójny i trwały.

Co nas czeka dalej?

Przedstawione rodzaje e-umów nadal są „standardowym” ciągiem tekstu, którego zawarcie wyrażane jest na różne sposoby. Obecnie rozwijane są jednak koncepcje umów, które są pisane językiem programowania i wcale nie muszą być rozumiane przez człowieka. To, czy stanowią one jeszcze umowę w rozumieniu prawnym, jest przedmiotem trwającej dyskusji, która sięga samej istoty i natury prawa.

Popuszczając natomiast wodze fantazji, na koniec zwrócę uwagę na zmieniający się świat i styl przekazywanych informacji. Coraz więcej informacji dociera za pomocą obrazu (ruchomego lub nieruchomego). Rosnący obecnie na sile ruch legal design, którego celem jest odpowiednia komunikacja prawa, często stawia na przekaz obrazkowy.

Idąc jeszcze dalej, spójrzmy na nowe, eksperymentalne formy przekazywania informacji. Opracowywany przez firmę Neuralink interfejs mózg-maszyna przekazuje bezpośrednie impulsy – informacje – pomiędzy komputerem a ludzkim umysłem. Abstrahując od wyzwań etycznych lub technologicznych, niewykluczone, że w przyszłości umowy zawierane będą za pomocą takich elektronicznych przekazów (np. myśli).

Podsumowując: jesteśmy świadkami zmiany w sporządzaniu i zawieraniu e-umów. To pozwala wysnuć tezę, że ewolucja ta podąża za rozwojem technologii i nieprędko (jeżeli w ogóle kiedykolwiek) się zatrzyma.

Autor artykułu:
Michał Burek, LL.M. – prawnik i doradca restrukturyzacyjny, specjalizujący się w prawie handlowym i restrukturyzacyjnym oraz w wykorzystaniu nowych technologii w prawie; pisze obecnie pracę doktorską na Uniwersytecie Karola Ruprechta w Heidelbergu, poruszając tematykę smart kontraktów i technologii blockchain w prawie upadłościowym; współzałożyciel Pactt – narzędzia do zarządzania cyklem życiowym umów, dostępnego na platformie LEX Hub.

LEX HUB
Pactt
Nie marnuj czasu na manualne zarządzanie i podpisywanie dokumentów
LEX HUB
Pactt
Nie marnuj czasu na manualne zarządzanie i podpisywanie dokumentów
Back To Top